Obecnie probiotyk definiuje się jako „preparat lub produkt zawierający żywe, określone mikroorganizmy w odpowiedniej liczbie, które zmieniają mikroflorę. Spożywanie tego typu produktów ma bardzo pozytywny wpływ na nasz organizm. W procesie fermentacji rozkładane są substancje antyodżywcze zawarte w pożywieniu, dzięki czemu nasz organizm lepiej przyswaja zawarte w nim składniki mineralne. Mikroorganizmy biorące udział w fermentacji zmniejszają ilość substancji toksycznych w produktach. Fermentowana żywność posiada następujące zalety:
- reguluje ilość cholesterolu we krwi
- zawiera aktywność przeciwnowotworową
- wykazuje działanie immunomodulacyjne ( odpornościowe) organizmu
- zmniejsza lub likwiduje objawy wynikające z nietolerancji laktozy
- reguluje właściwy skład i funkcjonowanie mikroflory jelitowej
- ogranicza wzrost mikroflory patogennej
- zmniejsza częstość występowania biegunek podróżnych jak i łagodzą i skracają czas trwania niektórych biegunek bakteryjnych i wirusowych wywołanych przez np.: rotawirusy czy Salmonelle
Fermentowana żywność jest więc nie tylko bezpieczna dla naszego zdrowia, ale także może być źródłem naturalnych antybiotyków.
Jednak pomimo tych wszystkich zalet warto też pamiętać, że produkty pomimo wysokiej zawartości składników odżywczych tracą podczas fermentacji np. dużą ilość witaminy C w stosunku do surowego produktu oraz zawierają dużą ilość soli – co nie jest wskazane dla osób mających nadciśnienie i problem z nerkami. Dużą uwagę należy zwrócić również na przygotowywanie fermentowanej żywności, ponieważ jeśli produkt nie będzie poddany obróbce zgodnie ze sztuką kulinarną to istnieje ryzyko wytworzenia się związków i organizmów chorobotwórczych takich jak np. pleśń ( wtedy żywność nie nadaje się do spożycia !!!).
Powyższe „wady” produktów fermentowanych należy traktować podobnie jak wady każdego innego rodzaju żywności i nie należy zbyt ograniczać ich spożywania. Probiotyczne i prozdrowotne działanie tego rodzaju żywności nie ulega zmianie. Warto tu pamiętać o zasadzie wszystko dobre ale z umiarem.
Źródła: